Proveg
Wywiad: wegański strateg i współzałożyciel ProVeg, Tobias Leenaert
12 lutego, 2018
Od wielu lat Tobias Leenaert intensywnie zajmuje się planowaniem skutecznych strategii dotyczących promowania roślinnego stylu życia i ochrony praw zwierząt, pisze bloga i prowadzi wykłady. Współzałożyciel ProVeg podsumował swoją wiedzę w niedawno wydanej książce “How to Create a Vegan World: a Pragmatic Approach”.
Tobias, jesteś znany jako „The Vegan Strategist“. Czym dokładnie się zajmujesz?
Po piętnastu latach kierowania wegetariańską organizacją EVA w Belgii zmieniłem obszar mojej działalności: zamiast skupiać się na osobach jedzących mięso, swoją uwagę skierowałem na ludzi, którzy już identyfikują się z naszymi wartościami i którzy są już aktywni, jak wegetarianie, weganie, aktywiści działający na rzecz praw zwierząt. Zacząłem pisać mój blog www.veganstrategist.org i prowadzić wykłady dla wegańskich aktywistów z całego świata. Moim celem jest uczynienie działań tych już aktywnych ludzi bardziej skutecznymi, abyśmy sumarycznie mogli pomóc większej liczbie zwierząt. Dlatego Dr. Melanie Joy i ja prowadzimy w ramach naszego Ośrodka Skutecznego Promowania Weganizmu (CEVA) dwudniowe warsztaty na ten temat na całym świecie.
Link do artykułu: CEVA Warszawa – Szkolenie dla aktywistów
Wiele lat swojego strategicznego myślenia zawarłeś niedawno w swojej książce. O czym ona jest i do kogo jest kierowana?
Książka „How to Create a Vegan World – A Pragmatic Approach“ skierowana jest do wszystkich, którzy chcą współtworzyć lepszy świat dla zwierząt (użytkowych). Ale ci, którzy angażują się w redukcję spożywania mięsa z powodów zdrowotnych lub środowiskowych również nie będą stratni. Moje podejście jest tutaj pod wieloma względami pragmatyczne: książka pokazuje, czemu to że duża liczba ludzi redukuje spożycie produktów odzwierzęcych jest strategicznie bardzo ważne w tworzeniu wegańskiego świata. Opisuje też, czemu aktywistki i aktywiści niekoniecznie muszą cały czas mówić o etycznych argumentach. Swoją empatię dla zwierząt można odkryć też dopiero wskutek zmiany sposobu zachowania (np. osoby, które zdecydowały się na dietę roślinną z powodów zdrowotnych). Poza tym bardzo ważne jest nasze otoczenie: powinniśmy sprawiać, by zmiana dla ludzi była jak najłatwiejsza. Książka zawiera też liczne porady dotyczące skutecznej komunikacji.
Co dokładnie oznacza dla Ciebie weganizm?
Uważam siebie za weganina, choć pod pewnymi względami może się wydawać, że nie spełniam niektórych kryteriów. Np. nie sprawdzam składu wina i pieczywa, kiedy idę gdzieś jeść, albo nawet robię z powodów pragmatycznych małe wyjątki. Moim zdaniem nie chodzi tu o spójność związaną z jakąś definicją, systemem lub ideologią, ale w odniesieniu do zasady zmniejszania cierpienia i zabijania zwierząt. Poza tym uważam, że moglibyśmy dotrzeć do znacznie większej liczby ludzi, gdybyśmy nie postrzegali weganizmu w kategorii wszystko albo nic ale jak coś 99-procentowego.
Dla ruchu jest szczególnie ważne, by być przyjaznym i otwartym. Nie powinno chodzić o to, by identyfikować osoby nie wystarczająco wegańskie, nie spełniające naszych własnych standardów. Kategoryczność nie podbija serc. Oczywiście nie chodzi też o zupełne rozmycie idei weganizmu. Jednak ogólnie rzecz biorąc myślę, że sensowniejsze jest używanie terminu “wegański” na określenie produktu albo żywności, a nie ludzi.
Czemu strategiczne myślenie jest ważne?
Działanie strategiczne oznacza wybranie tej drogi, która najszybciej i najłatwiej doprowadzi do celu. “Strategiczne” jest dla mnie równoznaczne z “pragmatycznym”. Pragmatyzm oznacza koncentrowanie się na wynikach i w razie potrzeby łamanie w niektórych punktach zasad, jeżeli prowadzi to do nadzwyczajnych rezultatów. Idealistyczne natomiast jest, jeśli najwięcej uwagi poświęca się dotrzymaniu zasad i robieniu zawsze właściwych rzeczy, nawet jeśli nie powoduje to najlepszego skutku dla zwierząt. Co prawda przy obu podejściach możliwe jest pójście za daleko, samo w sobie jednak żadne nie jest złe. W naszej obecnej sytuacji, w której społeczeństwo w dużej mierze jest jeszcze zależne od wykorzystywania zwierząt, potrzeba według mnie znacznie więcej pragmatyzmu.
Jak reagują ludzie na Twoje idee?
Chociaż istnieje trochę krytycznych głosów, wiele weganek i wegan zdaje się podzielać moje racjonalne podejście. Szanuję różne formy aktywizmu, ale uważam też, że ważne jest by być otwartym spojrzeć krytycznie nawet na najbliższe nam idee. Tylko tak możemy jako jednostki i jako ruch ciągle się ulepszać i być bardziej efektywnymi w tym, co robimy. W innym wypadku istnieje niebezpieczeństwo zatracenia się w dogmatyzmie. By skłonić ludzi do zastanowienia się, używam eksperymentów myślowych, np.: czy jako osoba żyjąca wegetariańsko/wegańsko zjadłbyś za 100.000 euro steka, by przekazać te pieniądze wegańskiej organizacji? Takie dylematy mogą nam wiele powiedzieć o naszej intuicji, wartościach i strategiach.
Czy myślenie strategiczne i skupienie się na efektywności ruchu wegańskiego i ochrony praw zwierząt są dziś wystarczająco obecne?
W obu ruchach od zawsze istniało niebezpieczeństwo stracenia z oczu celu. My aktywiści jesteśmy pełni pasji, co czasem może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Przez dziesięciolecia stworzyliśmy quasi ortodoksyjną ideologię, która niekoniecznie jest pomocna w myśleniu poza nasze zasady. Jednak niedawno nastąpiło wyraźne przesunięcie w kierunku efektywności i pragmatyzmu. Nasz skupia się też bardziej na badaniach i opiera na danych. Krótko mówiąc: przez ostatnie lata dojrzeliśmy.
W szczególności duże organizacje, takie jak ProVeg, stosują efektywne i pragmatyczne podejście, w przeciwieństwie do małych oddolnych grup społecznych. Przyczyna tego jest prosta: musimy myśleć pragmatycznie, żeby dzięki współpracy z różnymi osobami i instytucjami móc jako organizacja osiągnąć lepsze wyniki. Nie zawsze można osiągnąć zamierzone cele. Możliwe, że trzeba iść na kompromisy i zadowalać się osiągniętymi częściowymi efektami w drodze do realizacji celów. To nie jest zdrada, a zdrowy racjonalizm.
Jesteś współzałożycielem ProVeg International. Co czyni ProVeg interesującym z punktu widzenia strategicznego?
Uważam to za wspaniałe, jak z ProVeg próbujemy wpływać na ludzi na wpływowych stanowiskach. Jest to podejście “top-down”, w którym zwracamy się z naszym przesłaniem do dużych instytucji (cateringi, szpitale, rządy), oraz pragmatyczne, ponieważ dążymy do zmniejszenia do 2040 roku produkcji odzwierzęcej o połowę. Nie jest to nasz ostateczny cel, ale cel realistyczny – i co ważniejsze – łatwiejszy do zaakceptowania dla grona decydentek i decydentów.
Jak będzie wyglądał świat w 2040 roku?
To jeszcze długa droga i ciężko przewidzieć, kiedy osiągniemy punkt zwrotny, który przyspieszy rozwój. W każdym razie uważam, że decydujące jest osiągnięcie określonej masy krytycznej. Myślę, że potrzebujemy konkretnej liczby ludzi, którzy w jakimś stopniu są weganami, by jak najszybciej osiągnąć ten punkt – zamiast pewnego odsetka 100-procentowych weganek i wegan.
Jens Tuider
ProVeg Deutschland