Biznes
“Mój mięsożerny mąż zjadł burgera, powiedział że pyszny i nawet nie zauważył że to nie jest mięso”
29 czerwca, 2019
O marce Dobra Kaloria i jej roślinnych produktach, rozmawiamy z współwłaścicielką Kubara sp. z o.o. Karoliną Kubarą
Jeśli chodzi o roślinne produkty, firma Kubara może poszczycić się wyjątkowo długą historią. Proszę nam opowiedzieć, jak to się w ogóle zaczęło, że Państwo postanowiliście sprzedawać produkty roślinne?
Mój tata, założyciel firmy jest wizjonerem, który tworząc produkty wyprzedza realia rynkowe czasami o całe dekady. Tak było w przypadku zamienników mięsa, które nasza firma wprowadziła w 1996 roku. Moja mama przeszła wtedy na wegetarianizm, a tata kupił zakład, w którym była mroźnia i wspólnie opracowali sojowe flaki, fasolkę po bretońsku i leczo w wersji mrożonej. Smakiem, wyglądem i zapachem produkty te przypominały mięsne odpowiedniki do tego stopnia, że kupowały je wtedy głównie tradycyjne panie domu. Tak jak wspomniałam wyprzedziły one jednak swój czas i po 2 latach wstrzymaliśmy ich sprzedaż.
Od tamtej pory wiele się zmieniło. Zarówno jeśli chodzi o produkty jak i o rynek. Kiedy i dlaczego przyszedł moment na powrót do pomysłu sprzedaży roślinnych produktów?
Pomimo wstrzymania produkcji sojowych flaków nie przestaliśmy wierzyć w roślinne zamienniki mięsa. Obserwowaliśmy rynek krajowy i zagraniczny i ok 3 lata temu uznaliśmy, że nadszedł właściwy moment by wrócić do tych produktów. Nie odgrzaliśmy jednak starych receptur, tylko podeszliśmy do tematu na nowo. Odeszliśmy od soi, postanowiliśmy stworzyć produkty chłodzone a nie mrożone i oparliśmy je na super wartościowych składnikach jakim są kiełki słonecznika.
Dlaczego akurat burgery i klopsiki?
Zaczęliśmy od tych produktów bo są one łatwe w przygotowaniu i jednocześnie dają nieograniczone możliwości wykorzystania ich w kuchni. Zarówno burgery jak i klopsy wystarczy po prostu podgrzać i można zjeść je z bułką, ziemniakami czy ulubioną surówką, ale można też z nimi eksperymentować. Od wprowadzenia ich na półki obserwujemy w mediach społecznościowych przeróżne pomysły na ich zastosowanie. Niektórzy robią klopsy ze spaghetti, inni z dowolnym sosem, widziałam je w formie szaszłyków na grillu, w picie, czy jako farsz do papryki. Burgery to niekończąca się lista dodatków i sosów, ale często są one traktowane jako zwyczajny kotlet do kaszy czy ziemniaków.
Do kogo chcą Państwo trafić z burgerami i klopsami Dobra Kaloria?
Do każdej osoby, która lubi klopsy i burgery. Weganie i wegetarianie to ważna dla nas grupa odbiorców, ale ten produkt powstał też z myślą o wszystkich osobach, które lubią smak mięsa i są otwarci na jego zdrowszą i przyjaźniejszą pod kątem zwierząt i planety alternatywę. Wprowadzając ten produkt do sieci czy restauracji rozmawiamy głównie z osobami oceniającymi produkty mięsne i ich pozytywne opinie bardzo nas cieszą. Podobnie jak liczne opinie fanów, którzy piszą do nas: “Mój mięsożerny mąż zjadł burgera, powiedział że pyszny i nawet nie zauważył że to nie jest mięso”.
Jak przebiega proces tworzenia takiego produktu?
Zaczęliśmy od założeń, których było sporo…Chcieliśmy opracować prawdziwy zamiennik mięsa. Miał być zbliżony do niego smakiem, zapachem, zawartością białka, wyglądem. Bardzo ważne było też to, żeby był spójny z ideą Dobrej Kalorii czyli w 100% naturalny, wartościowy, bez sztucznych dodatków, a także bez soi. Równolegle do procesu tworzenia receptury projektowaliśmy linię produkcyjną, która powstała specjalnie na potrzeby tych produktów. Gdy mieliśmy już opracowaną wstępną wersję klopsów i burgerów zaczęliśmy testy smakowe. To był bardzo czasochłonny proces, który trwał ponad 3 lata.
Dlaczego akurat postawili Państwo na kiełki? Czy to prawda, że wszystko hodujecie sami?
Tak, to prawda, odpowiadamy także i za ten etap produkcji. Kiełki są cenne zarówno dla zdrowia jak i dla naszej umęczonej planety. Ziarno to taka zamknięta spiżarnia wartości odżywczych niezbędnych do wzrostu rośliny. W momencie kiełkowania można powiedzieć, że ziarno ożywa. Uaktywniają się enzymy, które przetwarzają substancje odżywcze na łatwiej przyswajalne przez ludzki organizm. Z węglowodanów złożonych powstają cukry proste, z białek – aminokwasy, zwiększa się ilość witamin. Budzące się do życia ziarno zaczyna wytwarzać nowe substancje odżywcze, w tym bogactwo przeciwutleniaczy, poprawia się też przyswajalność żelaza. W znacznej mierze to właśnie dzięki kiełkom nasze produkty są naturalnym źródłem błonnika, żelaza, magnezu, potasu i wit. B1.
Kubara jest firmą rodzinną, co to oznacza w praktyce?
Przede wszystkim oznacza to, że od powstania firmy, czyli od 1991 roku, robimy wszystkie produkty “jak dla siebie”. Sami tworzymy receptury, wyszukujemy dostawców, a później testujemy produkty na nas samych, naszych rodzinach i bliskich. Ja często testuję nowe produkty na moich 3 synach, którzy, pomimo młodego wieku, są bardzo krytyczni i nie mają żadnej taryfy ulgowej dla rodzinnej produkcji:) Z rodzinnością firmy wiąże się wiele innych zalet takich jak atmosfera, która w niej panuje, możliwość pracy na własnych zasadach, czy ogromne serce i zaangażowanie, które wkładamy w naszą pracę. Oczywiście są też minusy tej sytuacji – np. konieczność realizowania wszystkiego własnymi funduszami.
Dobra Kaloria to nie tylko zastępniki mięsa, ale i superfoods, batoniki, kulki. Jak decydują Państwo o stworzeniu nowego produktu?
Mocno przyglądamy się rynkowi w kraju, jak i za granicą. Dzięki mediom społecznościowym jesteśmy też w bliskim kontakcie z naszymi fanami, którzy są dla nas skarbnicą wiedzy. Mamy też szczęście do pracowników, bo poza wspomnianym na początku moim tatą pracują u nas ludzie, którzy są bardzo kreatywni i często swoimi pomysłami wyprzedzają zmiany rynkowe.
Czego jeszcze możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości?
Systematycznie będziemy rozwijać ofertę zamienników mięsa, ale nie zapominamy także o przekąskach, batonach i produktach śniadaniowych. Kilka nowości z tych kategorii pojawi się na rynku jeszcze w tym roku.